Dziś dzięki mediom przypomniano mi, że po raz kolejny to właśnie u nas, w Księstwie, odbędzie się inauguracja Pucharu Świata w skokach narciarskich. Ja tam co prawda wielkim fanem akurat tej dyscypliny nie jestem. Choć należę do tego pokolenia, które nie wyobrażało sobie niedzieli bez skoków i słynnego hasła „Zawołaj mnie jak Małysz będzie”. Jednak nigdy nie wciągnąłem się na tyle, by odróżniać poszczególnych skoczków w momencie, gdy są bez gogli i kasku. No, ale nie pasjonować się to nie znaczy, że jak tak ważne wydarzenie ma się odbyć w okolicy to mam se odpuszczać. Skrzyknąłem więc Russkie Trip Team i oświadczyłem „Jadymy na skoki”. Głos rozsądku w postaci Katarzyny poinformował mnie, że przecież jest bez publiczności i żebym se telewizor co najwyżej włączył. Jednak ja się nie poddaje tak łatwo i zgarnąłem rodzinkę na skocznie. Choć chyba spodziewali się czegoś innego.
Otóż w Cieszynie też kiedyś istniała skocznia narciarska! I tak, jak się spodziewałem nikt dziś nie pilnował czy jakaś publika się tam zbiera. Może pamiętacie jak niedawno pisałem o ul. Błogockiej? A jak nie pamiętacie to TUTAJ można sobie przypomnieć. Skocznia znajdowała się właśnie przy Błogockiej w Cieszynie. Mniej więcej obok domu oznaczonego dziś nr 62. Budowę zainicjował p. Karol Łamacz i przy udziale okolicznej młodzieży, bez formalnej zgody, podjęto pierwsze prace. Oficjalnie budowę uchwalono w grudniu 1932 r. by już 22 stycznia 1933 roku ogłosić zawody. Szybko jednak uznano, że konstrukcja skoczni to prowizorka i choć jak wiadomo prowizorka najdłużej trzyma to przystąpiono do prac modernizacyjnych zakończonych w 1934 r.
Znów w styczniu odbyły się zawody inaugurujące na które stawili się licznie zawodnicy z przeszło 20 klubów takich jak: ”Watra” Cieszyn, S.K.N. Wisła, S.N.P.T.T. Skoczów, ”Czantorja” Ustroń, Strzelec Cieszyn, oraz ”Wróżana” Dol. Leszna z Czechosłowacji. W konkursie skoków pierwsze miejsce zdobył p. Kożdoń Gustaw reprezentujący klub ”Watra”, osiągając zatrważające 19 m. zarówno w pierwszej jak i drugiej serii. Najdłuższy odnotowany skok należał jednak do Pawła Morżoła z S.K.N. Wisła i wyniósł całe 21,5 m.
Po wojnie jesienią 1945 r. reaktywowano sekcję narciarską ” Watry”. W tym czasie ze skoczni jeszcze korzystano, lecz pozbawiona nadzoru popadała powoli w ruinę. W drugiej połowie 1957 roku obiekt oddano pod opiekę Szkolnemu Klubowi Sportowemu „Zryw” przy Technikum Mechaniczno- Elektrycznym. Młodzież podjęła prace porządkowe, lecz na przeszkodzie w wytyczeniu chodnika i użytkowaniu skoczni stanęły wyrosłe w międzyczasie drzewa. W roku 1970 Miejski Zespół Urbanistyczny opracował zagospodarowanie terenu „Cieślarówki”. Wśród obiektów sportowych miała się znaleźć także mała skocznia narciarska. Oczywiście planów dotyczących skoczni nigdy nie zrealizowano. I tak w Cieszynie aktualnie skoczni brak. Nie zrażając się tym faktem uznałem, że zajmę miejsce dogodne na dzisiejszy konkurs zaraz przy zeskoku co dziś niestety wymaga nieco gimnastyki. Nie ze względu oczywiście na tłumy ludzi, które zazwyczaj towarzyszą konkursom skoków lecz dlatego, że dziś miejsce to jest całkowicie zarośnięte. Po samej skoczni nie zostało już praktycznie nic, ale dla wprawnego oka widać jeszcze obniżenie terenu w miejscu gdzie stał niegdyś rozbieg.
W miejscu gdzie niegdyś był zeskok dziś znajduje się użytek ekologiczny „Łęg nad Puńcówką”, widoczny także od strony al. Jana Łyska.
Kiedy już ostatecznie pogodziłem się z faktem, że dzisiejszy konkurs będę musiał zobaczyć w telewizorze, wykaraskałem się z krzaków i ujrzałem dwójkę geologów, którzy analizowali osuwisko ul. Błogockiej. No dobra jednego geologa i Jerzego :D, ale wyglądali naprawdę PRO!
Skoro byliśmy już w tym rejonie Cieszyna i zobaczyliśmy to czego już nie ma uznałem, że trzeba to kontynuować. Jak udało się z jednym to musi się udać także z innymi, a tym bardziej, że tuż obok znajdowały się schrony bojowe z 1939 r.! Piszę znajdowały się, bo w sumie oba dziś istnieją w stanie szczątkowym.
Na terenie miasta było łącznie 6 takich konstrukcji. Wszystkim nadano imiona żeńskie. Niestety nie zachowały się dokumenty, który z nich jak się nazywał, ale poprzez pewne analogie osiągnięto kompromis. Dzięki temu wiem, że odwiedziliśmy dziś Franię i Ewę.
Schron nr 2 czyli Ewa dał się poznać srogą aferą. Otóż stał sobie owy schron kilkadziesiąt lat, zarastał ostrężynom, a odwiedzali go tylko nieliczni. Aż nagle, ktoś działkę z Ewą kupił i uznał, że dom będzie budował. Równie nagle pojawili się obrońcy schronu, co oczywiście przez lata o niego dbali (tak, że całkiem zarósł), chcieli się zająć, ale nie mogli i w ogóle. Sprawa zakończyła się tak, że dom stoi, ów obrońcy pokrzyczeli i się pokazali jak to oni PAMIĘTAJĄ!, a schron zamienił się w coś w rodzaju piwnicy i tarasu. Także dziś można zobaczyć tylko niewielkie elementy zza płota.
No dobrze, no to schron nr 2 „zobaczony” to może schron nr 1 będzie w lepszym stanie zachowania? No niestety nie Frania czyli schron nr 1 ma się aktualnie jeszcze gorzej.
Pamiętam jeszcze jak kilka lat temu, jadąc ulicą Mickiewicza, wzdłuż ogródków działkowych widoczne były spore kawałki betonu ze zbrojeniem. Były to oczywiście fragmenty tego obiektu wysadzonego w 1943 roku przez Niemców. Podobno musieli trzy razy próbować żeby w końcu ze schronu pozostała kupa gruzów, takie Polaki schrony robili! 😀 Dziś jednak szukanie pozostałości to już bardziej przebieranie kawałeczków betonu spomiędzy innych kamieni. I tutaj przydała się Kaśka, która w mig rozróżnia kamień od betonitu. Większość gruzu wywieziono kilka lat temu i aktualnie ciężko rozpoznać dokładną lokalizację Frani.
No to taki sobotni trip nam się trafił. Nikłe ślady, nie tak dawnej historii, bo przecież 70 lat to nie tak wiele. Jest jeszcze kilka schronów w lepszym stanie na terenie Księstwa, ale to już na zupełnie inną historię i trip.
3 odpowiedzi na “(Nie)widoczna (nie)dawna historia”
Jestem pod wrażeniem, dzięki Wam poznaję historię naszego pięknego księstwa. 😘😘😘pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy 😘😘😘
[…] szczęście, gdyż znalazł opiekunów w postaci stowarzyszenia rekonstruktorów, nie to co te TUTAJ. Dwustrzelnicowy schron otoczony jest aktualnie oczywiście lasem, ale także zrekonstruowanymi […]
[…] obiekty w czeskiej części Cieszyna. Kiedyś pisaliśmy już o kilku bunkrach po polskiej stronie TUTAJ. Teraz nadszedł czas na schrony po drugiej stronie Olzy. Zanim jednak pojechaliśmy w poszukiwaniu […]