Kategorie
Tripy po Księstwie

,,… takich strażaków potrzeba nam tra-tra-ta-tam!…” J. Brzechwa

Najczęściej u nas bywa tak, że nadchodzi weekend i myślimy gdzie by tym razem udać się na trip. Szybki research, dziecka do auta i w drogę ku przygodzie. Tym razem było nieco inaczej. Pewnego pochmurnego zimowego dnia skontaktował się ze mną pewien znajomy. Wspólnie przechodziliśmy szkołę przetrwania i kopania odpowiednim do tego sprzętem. Tenże kolega zaskoczył mnie całkowicie, bo myślałem, że porozmawiać chce ze mną o starych czasach albo piniądze pożyczyć 😉 i w ogóle, ale nie! W krótkich żołnierskich słowach oświadczył, że ma dla nas cel na trip. Dużo więcej mówić mi nie trzeba. Ustaliliśmy termin i w słoneczną niedzielę ruszyliśmy całym teamem w drogę.

Celem naszym były Kaczyce, a dokładniej znajdujące się tam OSP. Znajomy mój imieniem Patryk od jakiegoś czasu pełni tam zaszczytną funkcję prezesa. Pewnie, gdyby chodziło tylko o strażnicę pojechalibyśmy tam choćby dlatego, żeby Jerzy mógł pooglądać czerwone wozy wydające z siebie dźwięki ,,ijoooo ijoooo” (nie mylić z ,,ijaaaa ijaaa” bo to karetka) które chętnie naśladuje, gdy tylko jakiś zobaczy. Tutaj sytuacja była nieco inna. Otóż w tym miejscu znajduje się również Strażacka Izba Pamięci, działająca już od 1970 roku! Zwiedzanie właśnie tego miejsca zaproponował mi Patryk. Oczywiście na początku spodziewałem się góry sprzętu strażackiego, na którym się ni hu hu nie znam. W wyobraźni widziałem kolejne rozdzielacze, węże tłoczne i ssawne, czy inne pływaki z zatrzaśnikiem, czymkolwiek to jest. Moje zdziwienie było jednak ogromne.

Po krótkiej rozmowie o czasach niedawno minionych Pan Prezes zaprowadził nas na piętro, gdzie mieści się Strażacka Izba Pamięci. Już po otwarciu drzwi wiedziałem, że nie będzie to jedna z dziesiątek sal pamięci, które istnieją w małych miejscowościach. W korytarzu zebrano nieco zdjęć z początków straży w Kaczycach oraz sprzęt strażacki w tym robiące wrażenie zwłaszcza na Jerzym ,,koguty” mieniące się niebieskim kolorem. Izba dzieli się na dwa pomieszczenia. W pierwszym, jakie zobaczyliśmy, skompletowano imponującą kolekcję historyczną, związaną nie tylko ze strażą lecz ogólnie ze służbami mundurowymi w regionie. Oczywiście prym wiodło wyposażenie strażackie. Na manekinach zaprezentowano mundury druhów od początku XX wieku do czasów współczesnych. Ogromne wrażenie robi oryginalny hełm z 1901 roku wyposażony w plakietkę świadczącą o przynależności do OSP Kaczyce. Ten akurat należał do szeregowego druha. Dowódcy posiadali bardziej zdobne wersje i taką właśnie zobaczyć można w Centralnym Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach, a artefakt ten pochodzi właśnie z Kaczyc. Ciekawostką, przynajmniej dla laika jakim jestem ja, jest to, że niegdyś strażacy wyposażeni byli w mundury barwy białej. Ciekawe jak długo strażacy mogli utrzymać je w czystym stanie.

Nieco dalej zapoznać sie można z bogatą kolekcją mundurów strażackich z innych krajów. Prezentowane są uniformy czeskie i słowackie. Swoje miejsce mają także przykłady ubioru innych służb mundurowych – listonoszy, czy policjantów. Niezwykle cennymi egzemplarzami są mundury wojskowe z czasów II Wojny Światowej, cześć uniformu Wojska Polskiego stacjonującego w Anglii oraz mundur żołnierza 1 Dywizji Pancernej gen. Maczka. Szczególne miejsce zajmuje także „pasiak” pochodzący z niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. To ten rodzaj zabytku przy, którym człowiek od razu dostaje gęsiej skóry, a przy kręgosłupie czuć dziwne mrowienie. Ileż historii zapisanej w wydawałoby się zwykłym kawałku materiału.

Kolejnym mini działem określić można sekcję sztandarów. W kolekcji podziwiać można te używane przez Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej, prezentowane wraz z fotografią, na której rozpoznać można m.in. Hrabinę Gabrielę von Thun und Hohenstein z d. Larisch von Mönnich. Znajdzie się też sztandar tutejszego PPS z jakże znanym hasłem ,,Proletariusze wszystkich krajów łączcie się!”. Gratkę stanowi jednak oryginalny sztandar OSP Kaczyce z 1923 roku!

Całość sali przepełniona jest zdjęciami dokumentującymi działalność strażaków na przestrzeni lat, dyplomami z zawodów strażackich i instrukcjami z różnych okresów funkcjonowania jednostki. Wrażenie robiła także mnogość zdjęć i co rzadko się zdarza wszystkie są podpisane z imienia i nazwiska persony uwiecznionej. Świetnym elementem jest także plakat z festynu strażackiego z 1922 r.!

W drugiej części zebrano zabytki dotyczące historii Kaczyc i ludzi tworzących lokalną społeczność. Znalazły się tutaj pamiątki po jakże prężnym niegdyś górnictwie, mundury i wyposażenie straży granicznej, czy elementy związane z kolejnictwem, także niegdyś prężnie działającym w tej miejscowości. Co krok przystawaliśmy i z zachwytem patrzyliśmy na z pozoru zwykłe przedmioty, jednak świadczące o historii okolicy. Lampy górnicze wyprodukowane w cieszyńskim Elektrometalu, kaski używane w pobliskiej kopalni KWK Morcinek, czy militaria znajdowane na okolicznych polach stanowią pamiątkę po społeczeństwie, które niegdyś tworzyło całą miejscowość i struktury ochotniczej straży.

Nie lada frajdę sprawiło nam odczytywanie starych świadectw szkolnych, gdzie zamiast znanych nam przedmiotów mogliśmy sprawdzić jakie to oceny mieszkańcy Kaczyc mieli m.in. z rachunków i geometrycznych form, czy kobiecych robót ręcznych. Całości dopełniała ocena z zachowania, która ujęta była w następujący sposób ,,Obyczaje: Chwalebne”. Tuż obok prezentowane jest zwolnienie z wojska Austro – Węgierskiego. W nim stoi napisane: ,,… służył w wojsku u pułk piechoty nr 100 (to jednostka z Cieszyna) przez lat 10 miesięcy 3Ponieważ z dniem 31 grudnia 1907 uczynił w zupełności zadość także powinności służenia w pospolitem ruszeniu, wydaje się mu dokument niniejszy”. Całość spisana w języku polskim i niemieckim. Wspaniały dokument! Pan Prezes zaprezentował nam również kronikę, która prowadzona jest do dziś, tak by w przyszłości wieść o dokonaniach druhów z Kaczyc dla potomnych się zachowała.

Zabytków, dokumentów, zdjęć zobaczyliśmy tak wiele, że wydawać by się mogło, że w tych dwóch salach zmieszczono historię całego Państwa, a wszystko to dotyczyło mieszkańców niewielkich Kaczyc. Wieloletnia praca Pana Bolesława Gajdzicy zasługuje na najwyższe wyrazy uznania. Na szczęście obecny prezes także przejawia zainteresowanie historią co gwarantuje, że kolekcja jest w dobrych rękach i pewnie stale powiększać się będzie.

Nasz trip byłby niepełny gdybyśmy nie odwiedzili garażu strażnicy. Jerzy początkowo nieśmiało podszedł do czerwonego Jelcza 004, który służy w tej jednostce, jednak po chwili dało się już bez trudu zauważyć błysk w oku. Któż z nas nie chciał kiedyś zostać strażakiem.

To co zobaczyliśmy w Strażackiej Izbie Pamięci w Kaczycach nie tylko nas zachwyciło, ale także pokazało, że są ludzie którym historia, ta najbliższa jest droga i cenna. Świetnie, że jest takie miejsce, gdzie można przyjść, zobaczyć, dotknąć i posłuchać historii, i to tej która dotyczy często nas samych i naszej miejscowości. Tutejsi mieszkańcy na szczęście wyrabiają sobie powoli nawyk pomyślenia o historii zawartej w przedmiotach przed ich wyrzuceniem. Nie rzadkie są przypadki, że perełki lokalnej przeszłości trafiają właśnie tutaj, a nie na śmietnik. Mottem strażaków jest ,,Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”. Ten pożytek to nie tylko niesienie pomocy w chwilach najcięższych, ale także dbanie o przeszłość, o tożsamość regionalną. Niegdyś strażnice OSP nie były tylko miejscem przechowywania sprzętu gaśniczego, ale centrum kulturalnym i integracji społeczeństwa. Taką misje wciąż widać w jednostce z Kaczyc. Ogromnie się cieszę, że Patryk do mnie zadzwonił, by pokazać, że jest takie miejsce warte odwiedzenia. Każdy może tam wpaść i zobaczyć co udało się przez te ponad 50 lat zgromadzić. wystarczy zadzwonić do Pana Prezesa i umówić się na wizytę. Ogromne podziękowania za ten niesamowity trip, opowieść o miejscu i ludziach niezwykłych. Ileż to takich miejsc jest jeszcze wokół nas? Ale to już na zupełnie inną historię i trip.

3 odpowiedzi na “,,… takich strażaków potrzeba nam tra-tra-ta-tam!…” J. Brzechwa”

Dziękuję za pochwałę mojej pracy! To nie prezes prowadzi izbę pamieci, choć lubi się chwalić. 90% eksponatów są w izbie dzięki mnie i 100% zdjęć (to ja prowadzę kronikę, skanuję stare dokumenty, zdjęcia i drukuję). Ale kogo to obchodzi, prawda?

Panie Stanisławie, wielki szacunek dla Pana.
Oczywiście rozumiem i ogromnie doceniam wkład Pana pracy na rzecz Strażackiej Izby Pamięci i naprawdę obchodzi to wiele osób.
Jednak to od prezesa dowiedziałem się o tym miejscu, to on nas zaprosił i oprowadził co chwile wspominając o Panu i Pana pracy.
Widać, że także interesuje go ta historia. Nie ma mowy o tym żeby przypisywał sobie Pana wielkie zasługi!
Jeszcze raz ogromne wyrazy uznania za ogrom Pana pracy, który mam nadzieje zostanie doceniony przez jeszcze większą liczbę osób.
Serdecznie Pozdrawiam
Maciej Russek

Właśnie dowiedziałem się, że zostanę odsunięty od prowadzenia Izby Pamięci. Przypuszczam, że mój komentarz był jednym z powodów. Już jest wytypowana pani, która ma się zająć Izbą. Znając prezesa, wszystko będzie załatwione za moimi plecami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *