Kategorie
Tripy po Księstwie

Hanami po cieszyńsku

Jeżeli wiosna zaczyna się w Cieszynie, to oczywiście zielenią. W tym roku okres wegetacji roślin był lekko opóźniony, ale w końcu udało się przyrodzie postawić na swoim. W Cieszynie mamy kilka ewenementów, które stanowią swego rodzaju gratkę dla biologów. Z florystycznych walorów Cieszyn postanowił zasłynąć nie tylko cieszynianką wiosenną Saniculaepipactis, która zadziwia zieloną barwą kwiatów, ale przede wszystkim ambasadorką promocji miasta i jego wizytówką stała się magnolia.

Japonia słynie z wydarzenia zwanego Hanami, czyli tradycyjnego zwyczaju podziwiania urody kwiatów, w szczególności kwiatów ozdobnych wiśni piłkowanych (Cerasusserrulata). W Cieszynie również narodził się podobny zwyczaj oglądania kwiatów, ale nie wiśni, a magnolii właśnie. Rośliny te do Cieszyna zawitały około roku 1800 dzięki staraniom Ks. Jana Leopolda Szersznika, który sprowadził je do swojego ogrodu botanicznego na frysztackim przedmieściu. Po pewnym czasie stały się bardzo popularnym elementem wystroju ogrodów Cieszyńskiej śmietanki. Magnolia posiada dość duże, efektowne kwiaty, które zrobiły furorę. Niemal każda willa będąca przykładem moderny, czyli nowoczesności i designu posiadała dopełnienie w postaci ogrodu, a w nim jej, okazałej i olśniewającej magnolii. I choć sama roślina jest trochę wymagająca, to specyficzny mikroklimat naszego miasta przypadł jej do gustu.

Władze miasta postanowiły ten walor wykorzystać jako element promocji miasta. Powstał pomysł powiązania cieszyńskiego hanami z przykładami architektury i połączenie tych dwóch perełek jednym spacerem. Trasa główna ma około 1km długości (oczywiście pod warunkiem, że nie idziemy z psem, dzieckiem, albo historykiem), i w zasadzie można się ze zwiedzaniem zamknąć w 30min. Z doświadczenia jednak wiemy, że russkietripy powinny mieć osobną kategorię jeśli chodzi o hasło „czas zwiedzania”. Jeśli na tabliczce pisze 30min, dla nas to będzie pewnie 3,5 godz. Tym razem nie było inaczej.

Obecnie magnolia jest w prawie każdym ogrodzie, bo po prostu ponownie stała się modna i dostępne są różne jej odmiany. Jednak na szlaku znalazło się 10 wybranych lokalizacji.

Zaczynamy od Placu Kościelnego 8, tu w ogrodzie z neorenesansową XIX – wieczną willą możemy podziwiać magnolię gwieździstą Magnolia stellata. Mnie osobiście ten gatunek nie urzeka, ale całościowo robi wrażenie. Zaraz niedaleko przy Palcu Kościelnym 4 znajduje się budynek parafii ewangelickiej z XVIII wieku. Przylegający do neogotyckiego budynku dawnego Technikum Mechaniczno – Elektrycznego, a przed nimi magnolia odmiany Soulange’a Alexandrina.

Następnie spacerkiem udaliśmy się na ul. Henryka Sienkiewicza. Gdzie przy nr 6 mieści się eklektyczna willa z okrągłą narożną basztą, pomysłu Alfonsa Mattera. W końcu XIX w. zabudował on tą część miasta zwaną później Matterówką. Tu również odmiana Magnolia Soulange’a Alexandrina zachwyca różowymi pełnymi kwiatami o niesamowitym zapachu. Idąc w kierunku ul. Karola Miarki na rogu mijamy kamienicę, którą wybudowali na przełomie XIX i XX w. Cieszyńscy fabrykanci mebli Poglnerowie, a przed nią rzadko spotykana magnolia Soulange’a (pośrednia).

Z ulicy Karola Miarki podreptaliśmy na ul. 3 Maja 17, gdzie drzewo magnolii gwiaździstej znajduje się w ogrodzie przed modernistyczną willą z lat 20-tych XX w. zbudowaną przez rodzinę Nohelów. Pod 16-tką secesyjny dom Karla Czepela, w którym prowadził prywatną Szkołę Handlową. W ogrodzie oczywiście możemy podziwiać wspaniałą magnolię odmiany Alexandrina. Nieco dalej pod 13 numerem przed willą z lat 20-tych magnolia odmiany Rustica Rubra. Na rogu ul. 3 Maja i ul. Karola Miarki rzadko spotykane drzewko magnolii z odmiany Lenné’go na tyłach modernistycznej willi realizacji Alfreda Wiedermanna należącej do Elzy Niemcowej. Naprzeciwko podeszliśmy do nazywanej przeze mnie willi seledynowej pod 10 numerem. Przed rezydencją znanego Cieszyńskiego budowniczego Roberta Lewaka podziwialiśmy magnolię z odmiany Alexandrina, a właściwie to już sama podziwiałam, bo Jerzy zmęczony natłokiem kolorów i informacji uciął sobie drzemkę.

Korzystając z nadmiaru czasu w tej sytuacji, aby nie budzić śpiącego, udałam się przez dawną cegielnie, późniejszy amfiteatr do Parku Pokoju, by zakończyć spacer szlakiem cieszyńskich magnolii. Tu rośnie okazała magnolia pośrednia Alexandrina i pięknie komponuje się z pozostałościami ogrodu hrabiów Larischów, którzy w XVIII w. zbudowali tu swój miejski pałac, w którym dziś swą siedzibę ma Muzeum Śląska Cieszyńskiego. Później tradycyjnie kanapki cieszyńskie ze śledziem i… No właśnie. Dziecko śpi. No to Drewnianym Rynkiem w górę ul. Wyższa Brama poniosło mnie aż do bramy szpitala. Tam też zaliczyliśmy nadprogramową magnolię. Spacer przeciągnął się jeszcze do Parku Kościelnego. I tak chcąc nie chcąc czas zwiedzania osiągnął magiczne 3 godzinki na świeżym powietrzu.

Magnolie stały się inspiracją także dla malarzy i fotografów. Jeśli więc ktoś nie zdążył w tym roku przejść się szlakiem, na stronie: https://triss.pl/magnolie/?fbclid=IwAR1jZk9Km9A4CeqMznwuE0A_YbSdwFK2sb6omBK6B6nuEJeA5ajnOz3qXS0 można zobaczyć efekty pracy Triss.pl.

Magnolie w Cieszynie stały się na tyle popularne, że znajdziemy je prawie przy każdej ulicy domków jednorodzinnych z ogródkami. Jest jeszcze wiele interesujących przykładów architektonicznych perełek z magnoliami w ogrodzie, ale to już na inną historię i trip.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *