Są takie budowle, które miały być odzwierciedleniem jakieś wizji konstruktora, swego rodzaju pokazaniem statusu posiadacza, oznaką prestiżu, ciekawostką architektoniczną. Czasem po prostu pełniły jakąś konkretną funkcję i z uwagi na zmieniające się czasy służą teraz już tylko turystom. Mowa tu o wieży. Ta która nosi miano najsłynniejszej w Cieszynie to oczywiście Wieża Piastowska zdobiąca Górę Zamkową.
Jej prestiż i charakterystyczny styl nie mógł umknąć mieszkańcom Księstwa Cieszyńskiego. Znaleźli się bowiem tacy domorośli architekci i budowniczowie, którzy zapragnęli mieć tą niezwykłą w ich oczach budowlę na swoim podwórku.
Przemierzając Księstwo przy okazji różnych tripów zaczęło mnie zastanawiać jakie zatrzęsienie wieżowych kopii mamy w Cieszynie i okolicach. Czasem zdobią przydomowe ogródki stanowiąc uzupełnienie do wymyślnych kompozycji kwiatowych, często w towarzystwie reszty charakterystycznych budynków Wzgórza Zamkowego, czyli Rotundy i leżącego poniżej browaru, albo pałacu Habsburgów. A czasem stanowiły urozmaicenie dla stawianych przed nimi tablic upamiętniających ważne dla ludzi wydarzenia.
W tym roku swoje 90 urodziny obchodziła najdalej oddalona od pierwowzoru, znana mi miniaturka Wieży Piastowskiej. Jak mówi wmurowana tablica wybudowana została w 1934 r. z inicjatywy uczniów szkoły podstawowej w Hażlachu i jej kierownika Rudolfa Bibro na pamiątkę powrotu Śląska Cieszyńskiego w granice odrodzonej Polski. Pracami kierował mistrz murarski Walenty Kuchejda, a pomagali też w budowie członkowie miejskiego oddziału związku strzeleckiego. Wieża dumnie stoi przy drodze i doczekała się w 2022 roku renowacji. Jest zadbana i po prostu cieszy oko mieszkańców Hażlacha.
Kolejną miniaturkę spotkać można przy Komendzie Powiatowej Policji w Cieszynie na ul. Wojska Polskiego. Ta z kolei stoi za tablicą pamiątkową postawioną w stulecie Koszar Cieszyńskich 1995 roku wykonaną przez kamieniarza J. Balę.
Jeszcze jedną możemy spotkać przed gmachem Zespołu Szkół Technicznych przy ul. Frysztackiej 48. Powstała prawdopodobnie w latach 1934-1938. Bliskość szkoły sprawiła, że jest świetnie wyeksponowana choć widać, że czasy świetności ma już za sobą. Może i ona doczeka się remontu.
Przy ul. Frysztackiej 65 stanęły aż 3 budowle, tworząc prywatny park miniatur. Autorem zapewne jest właściciel posesji, który akurat w taki sposób postanowił upiększyć swoje rabaty. Szklane butelki posłużyły za okna, a kolorowe kawałki potłuczonej ceramiki dodają budynkom uroku. I choć cały zestaw wymaga renowacji to z pewnością nadal jest ozdobą posesji.
Za kamienicą nr 9 przy ul. Frysztackiej, w ogrodzie spotkać można jeszcze jedną miniaturę. Tu budowniczy nie musiał zbytnio wysilać się na znalezienie modelu do wykonywanej kopii, ponieważ najzwyczajniej w świecie widział go z miejsca, w którym stanęła miniwieża. Dostęp do tej wieży jest utrudniony więc zdjęcie jest zrobione „zza płotu”, bo nie udało się wejść na tył kamienicy.
Uroczą miniaturkę można było spotkać także przy dawnej nastawni na zapleczu Cieszyńskiego Dworca PKP, skryta za rzędami torów kolejowych stała Wieża Piastowska wymalowana biało – czerwoną farbą. Niestety po szeroko zakrojonych pracach na Dworcu została rozebrana lub przeniesiona, ale nie wiadomo dokąd. A szkoda.
Przy prywatnej posesji na ul. Mała Łaka znajduje się odwzorowanie całego Wzgórza Zamkowego. Budyneczki powstały w latach 30-tych XX w. jako ozdoba wielkiego ogrodu z częścią przeznaczoną na sad owocowy. Gdy działka uległa podziałowi jedna jego część została sprzedana, a druga wraz z mini zamkiem popadła w ruinę. Natura zabrała każdą wolną przestrzeń zarastajac też i sam zamek, w którym komnaty zajęły szerszenie. W latach 90 nowy właściciel posesji karczujac wybujałą roślinność natrafił na nietypowy pomnik. Z uwagi na to, że ów zamek znajdował się w miejscu projektowanego domu zapadła decyzja o jego przenosinach. Karkołomna akcja ratunkowa powiodła się, a sam zamek doczekał się remontu. Budynki odzyskały dawny blask, a właściciel zachował także kolor zadaszeń- piękną czerwień. Zabudowania są widoczne z drogi i wspaniałe komponują się z towarzyszącą roślinnością.
Ostatni przykład wariacji na temat Wieży Piastowskiej znalazł się w Parku Sikory po czeskiej stronie Cieszyna. 2,5 m miniaturę wykonała w 1913 r. młodzież szkolna, a w 2012 r. doczekała się gruntownej renowacji i dziś możemy podziwiać ją już odnowioną jako element małej architektury w parkowej przestrzeni.
Ile takich budowli można jeszcze spotkać w całym Księstwie Cieszyńskim ? Gdzie zaczął się ten „trend” i która z takich wież była pierwowzorem? Nie wiemy, jedno jest jednak pewne poszukiwania kolejnych miniaturek zostawimy sobie na później, ale to już na zupełnie inną historię i trip.
3 odpowiedzi na “Park miniatur Księstwa Cieszyńskiego”
Świetny artykuł, naprawdę interesujące spojrzenie na te miniaturki w Cieszynie! Zastanawiam się, skąd wzięła się ta fascynacja wieżami u mieszkańców? Z opisu widać, że dużo osób przykłada się do tego, żeby te małe wzory były zadbane. Ktoś z lokalnych władz interesuje się tym tematem, czy wszystko to inicjatywa prywatnych pasjonatów? Ciekawym przykładem może być miniaturka sprzed Zespołu Szkół Technicznych – może warto zorganizować jakiś projekt renowacyjny z udziałem uczniów? Dodatkowo, dla zainteresowanych bajkami dla dzieci, podsyłam link do strony z bajkami: https://bajunie.pl. Pozdrawiam!
Te wieże, które są na prywatnej posesji łatwiej jest doglądać i dbać o nie aby nikt ich nie niszczył. Miejsca publiczne to już inna sprawa. Wieża przy szkole to idealny przykład na to, że sfinansowanie remontu „specyficznego pomnika” niestety musi ustąpić miejsca w budżecie na rzeczy ważniejsze – choćby zakup pomocy dydaktycznych, czy remont sali lekcyjnych. Nie ma już czegoś takiego jak „czyn społeczny”, ciężko jest zorganizować grupę ludzi, którzy chcą coś odnowić. Jeszcze trudniej będzie znaleźć finansowanie. Jest to jednak temat otwarty. Przestrzeń publiczna odbija się też od spraw własności, no bo kto przejmie odpowiedzialność za taki pomnik? Możemy mieć tylko nadzieję, że przy całościowym remoncie otoczenia akurat ta wieża nie zostanie pominięta.
Ciekawy wpis o wieżach! Zastanawiałem się, dlaczego ludzie tak chętnie tworzą miniaturki Wieży Piastowskiej. Czy chodzi tylko o tą lokalną miłość do historii czy może jest to forma sztuki ogrodowej, która cieszy się popularnością? Fajnie dowiedzieć się więcej o takich lokalnych ciekawostkach. Jeśli interesują Cię historie o wieżach w bajkowym stylu, możesz zajrzeć na https://bajunie.pl!